Pobity i zamknięty w Beczce. Poszło o 200 zł!
Niektóre sytuacje budzą grozę przede wszystkim dlatego, że człowiek nagle zdaje sobie sprawę, jak groźne jednostki żyją w jego najbliższym otoczeniu. Historia ciężko pobitego mężczyzny z Pisza to doskonały przykład na to, że w życiu niezwykle ważne jest, by dobrze dobierać sobie przyjaciół i znajomych. Do pobicia doszło latem zeszłego roku, a obecnie sąd wydał wyroki w sprawie.
Ciężko pobity z powodu 200 zł
Dobry zwyczaj, nie pożyczaj! Nikt nie lubi ludzi, którzy nie oddają pieniędzy, ale w tym przypadku doprawdy ciężko dojść, czy poszkodowany naprawdę był winny pieniądze, czy może napastnicy szukali po prostu pretekstu.
Mężczyznę zaatakowano na terenie ogródków działkowych w Piszu. Pobity przez dwóch napastników, ciężko raniony nożem w głowę i zamknięty w nagrzanej słońcem beczce mężczyzna jakoś zdołał wyjść z tego cało. Niewiele jednak brakowało, by znalazł się na tamtym świecie. Łatwo można więc zrozumieć, że proces nie był łatwy.
Ustalono, że napastnikami byli dwa mężczyźni, znajomi pobitego. Jeden z nich miał 36-lat, a drugi 28. To starszy z mężczyzn był inicjatorem ataku i głównym sprawcą obrażeń na ciele poszkodowanego.
Kolejny wyrok dla recydywisty
Prokuratura początkowo wnioskowała o 12 lat kary więzienia dla 36-latka. Sędzia pod wpływem obrony oskarżonego uznał, że atak na mieszkańca Pisza nie nosił znamion zamiaru zabójstwa. Podczas analizy dowodów wykazano, że napastnik mógł z łatwością zabić poszkodowanego, jednak tego nie zrobił.
Ostatecznie 36-latka skazano na 6 lat więzienia i obciążono 5000 zł zadośćuczynienia dla poszkodowanego. Młodszy z napastników otrzymał karę 1,5 roku więzienia oraz także wypłatę 5000 zł zadośćuczynienia.
Co ciekawe, 36-latka skazano już po raz szósty. Mężczyzna ewidentnie jest człowiekiem, który przywykł do życia w więzieniu. Najwyraźniej nie zamierza dać się resocjalizować. Pozostaje więc pytanie, czy tak krótkie wyroki mają sens. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że za 6 lat mężczyzna dopuści się kolejnego przestępstwa.
