Linia kolejowa Ostrołęka-Łomża

Na nowy odcinek trasy kolejowej pomiędzy Ostrołęką a Łomżą trzeba będzie jeszcze poczekać. W tym momencie projekt jest na etapie planowania. Trwa przygotowywanie map i dokumentacji geologicznych. Całość ma potrwać maksymalnie 19 miesięcy.

Analiza przebiegu trasy

Niedawno rozpoczęło się analizowanie terenu pod nowo powstałą trasę. Ostateczny werdykt będzie efektem współpracy specjalistów z różnych dziedzin. Analiza musi być kompleksowa tak, aby zostały spełnione wszelkie warunki budowlane i prawne. Całość ma potrwać około 19 miesięcy. Po tych analizach możliwe będzie rozpoczęcie przygotowań do prac konstrukcyjnych.

Inwestycja będzie sporym ułatwieniem dla pasażerów. Włączy ona w trasy dalekobieżne Łomżę, Kolno oraz Orzysz. Dwa z nich nie miały połączeń kolejowych. Ich zapowiedzi były obecne już od 1993 roku, jednak marzenia mieszkańców cały czas były spychane na dalszy plan.

Nowa trasa skróci czas podróży

Planowana linia będzie nie tylko alternatywą dla innych sposobów podróży, ale także skróci ich czas. Z Warszawy do Pisza będzie trwała mniej niż dwie godziny, a do Giżycka tylko dwa kwadranse więcej.

Rozpoczęcie prac planowane jest na 2023 rok i ma trwać w sumie 8 lat. Pierwszy etap, czyli odcinek od Ostrołęki do Łomży ma jednak zakończyć się już w 2027 roku. Ogólnie projekt zakłada powstanie 56 kilometrów tras pociągów, a ponad 250 kilometrów zostanie zmodernizowanych.

Dla województwa będzie to niesamowity krok naprzód. Miejscowości, które do tej pory nie były w ogóle włączone w komunikację kolejową, zyskają szybkie i nowoczesne metody transportu. To zdecydowanie przyczyni się do rozwoju regionu. Ułatwione zostaną dojazdy do szkół czy pracy.

W sumie w ramach programu ma powstać w sumie około 1800 kilometrów linii kolejowych. To może być zdecydowany przełom w polskim podróżowaniu, które będzie miało szanse stać się naprawdę dobrą alternatywą dla podróży samochodem. Jeżeli plan się powiedzie, to z pewnością polepszy się też stan naszego powietrza. Przestanie być ono zatruwane przez nadmierną ilość samochodów.