Złodzieje katalizatorów złapani!
Mieszkańcy Pisza mieli trudny początek roku. Nie tylko ze względu na wszechobecne podwyżki, ale także z powodu złodziei katalizatorów grasujących na miejskich parkingach. Dwaj wspólnicy zdążyli dokonać kilku kradzieży, zanim dostali się w ręce policjantów. Na szczęście nie będą więcej niepokoić właścicieli aut.
Znikające katalizatory w Piszu
Właściciele samochodów, które podczas styczniowej nocy zostały pozbawione katalizatorów, mieli nieprzyjemny poranek. To drogi, a zarazem obowiązkowy element wyposażenia auta. Używane katalizatory są sprzedawane za 850 zł lub nawet 1100 zł. Nic dziwnego, że złodzieje zainteresowali się właśnie nimi.
Początkowo nie było wiadomo, kto stoi za kradzieżą kilku katalizatorów. Kradzieży dokonano na różnych parkingach. Policjanci początkowo zainteresowali się lokalnymi rzezimieszkami, jednak wszystko wskazywało na to, że tym razem konieczne będą dalsze poszukiwania.
Śledztwo przywiodło funkcjonariuszy aż do powiatu bartoszyckiego. Okazało się, że złodzieje pochodzą właśnie stamtąd. Chcąc zwiększyć szanse na pozostanie niewykrytymi, sprawcy udali się do miejscowości oddalonej od miejsca zamieszkania o kilkadziesiąt kilometrów. Policjanci nie dali się jednak zwieść.
Młodzi mężczyźni mogą spędzić w więzieniu nawet 5 lat
Winnymi kradzieży katalizatorów okazali się dwaj młodzi mężczyźni w wieku 24 i 27 lat. Winnych kradzieży udało się złapać kilka tygodni po zgłoszeniach o zniknięciu katalizatorów. Po schwytaniu sprawców okazało się, że ich działalność nie ograniczała się jedynie do parkingów w Piszu. Panowie działali również w miejscowości Ruciane-Nida i nie tylko.
Jeśli zaś chodzi o Pisz, wystarczyły dwie doby, by z lokalnych parkingów zniknęły katalizatory o łącznej wartości ponad 11 tysięcy złotych. Za zarzuty biorące pod uwagę wszystkie kradzieże oskarżonych obu mężczyznom grozi do 5 lat więzienia.
Młodzi złodzieje przebywają obecnie na wolności, oczekując na rozprawę w sądzie. Obaj przebywają pod stałym dozorem policji.