Parówki i konserwa przedmiotem zaciętych dyskusji w sieci
Szpital w Piszu zmaga się obecnie ze swego rodzaju wpadką wizerunkową, a wszystko przez parówki i konserwy. Wszystko zaczęło się od postu w mediach społecznościowych, w którym paczkę parówek i konserwę określono mianem prezentu dla pielęgniarek z okazji ich święta. Podarunek istotnie zbiegł się z datą Dnia Pielęgniarek, ale jak się okazało, był to przypadek.
Parówki niezgody
Kwestia z parówkami i konserwami jest taka, że zbliżał się ich termin ważności. Dystrybutor postanowił zatem rozdać je za darmo, by nie skazywać żywności na zmarnowanie. Szpital w Piszu przyjął podarunek i udostępnił produkty pracownikom. Po drodze pojawiło się jednak nieporozumienie za sprawą postu w mediach społecznościowych. Tym sposobem parówki uznano za prezent z okazji Dnia Pielęgniarek. A okazuje się, że prezentu nie było żadnego.
Sprawa zaczęła jednak żyć już swoim życiem, a w internecie rozpętała się burza. Ludzie byli zbulwersowani takim sposobem uczczenia Dnia Pielęgniarek. Inni podnosili, że jedzenie takiej jakości nie powinno być rozdawane nawet za darmo. Tego typu głosów było naprawdę mnóstwo, co może świadczyć o tym, że Polacy głodni nie chodzą.
Miły gest, czy niemiły?
Z logicznego punktu widzenia istotnie lepiej jest rozdać jedzenie, niż je wyrzucać. A parówki i konserwy je się w polskich domach na co dzień i nie ma co udawać, że jest inaczej. Lubimy niezdrową żywność, bo jest smaczna. Być może gdyby zapasy parówek i konserw pojawiły się w szpitalu dzień przed świętem pielęgniarek, sprawy by nie było. A tak mleko się rozlało i zarząd szpitala się tłumaczy, a ludzie w sieci wciąż się kłócą.
Niektórzy internauci zauważyli, że zapas parówek lepiej było oddać do instytucji pomagających bezdomnym. A Wy co sądzicie? Podzielcie się opiniami w komentarzach. A jeśli interesują Was tematy kulinarne, zajrzyjcie na stronę: https://www.glodni.pl/. Znajdziecie tam mnóstwo ciekawych przepisów (zdrowych i mniej zdrowych), a także sporo porad związanych z organizacją kuchni.