Higiena na basenie — wiele osób ma z tym problem
Załatwianie swoich potrzeb fizjologicznych do morza czy basenu powszechnie uważa się za faux-pas. Niestety nie wszyscy biorą sobie do serca zasady dobrego wychowania, czy też higieny. A brak higieny na basenie daje się we znaki wszystkim użytkownikom basenu, również tym dbającym o dobro swoje i innych.
Największe grzechy osób na basenie i plażowiczów
To, że ludzie sikają do morza, nikogo nie dziwi, chociaż jest to bez wątpienia obrzydliwe. Sęk w tym, że ludziom zdarza się załatwiać także w wodzie basenowej. To nie tylko obrzydliwe, ale również bardzo niezdrowe. W sieci można przeczytać niezwykle przemawiające do wyobraźni zdanie: oczy szczypią nas po wyjściu z basenu nie od chloru, a od moczu. Wiele bakterii typowych dla moczu lub kału znajduje się w wodzie dlatego, że kąpiący nie zadbali o odpowiednią higienę. Tym sposobem rozrywka na basenie może skończyć się nieprzyjemną infekcją intymną. Warto bowiem pamiętać, że chlor nie zabija bakterii od razu. Na niektóre potrzeba co najmniej dwóch dni.
Przed kąpielą w basenie trzeba się myć
Dokładny prysznic z użyciem mydła to nie fanaberia, a konieczność przed kąpielą w basenie. Tylko w ten sposób pozbędziemy się z ciała bakterii niekorzystnych dla innych użytkowników obiektu. To samo należy zrobić po wyjściu z basenu. Tym razem po to, by pozbyć się zanieczyszczeń, które mimo wszystko w basenie są. Gdyby wszyscy kąpiący się w basenie ludzie stosowali się do tego prostego zalecenia, liczba infekcji po wizytach na basenie znacząco by spadła.
Pracownicy basenów apelują również o odpowiednie zabezpieczanie małych dzieci. Maluchy powinny nosić specjalne pieluchy, dzięki którym fizjologiczna niespodzianka nie wyskoczy i nie zanieczyści całego basenu. Taka sytuacja miała ostatnio miejsce w jednym z polskich krytych basenów. Właściciel obiektu musiał zamknąć cały basen, by gruntownie oczyścić basenową instalację. Nie wiadomo, jak długo to potrwa. Warto zatem dbać o zdrowie i komfort: dla siebie i innych. To nic skomplikowanego.